Menu główne:
Pod koniec grudnia hakerzy zaatakowali kilka ukraińskich zakładów energetycznych, w wyniku czego prawie milion mieszkańców Ukrainy zostało pozbawionych dostępu do energii elektrycznej. Teraz hakerzy zaatakowali ponownie. Pracownicy firmy Eset zidentyfikowali właśnie nową falę ataków ukierunkowanych na ukraińskie firmy energetyczne. Można by pomyśleć, że najnowszy atak jest powiązany z poprzednim. Szczególnie dlatego, że cyberprzestępcy w obu przypadkach inicjowali infekcję poprzez wiadomości mailowe i złośliwe makra ukryte w załączanych plikach pakietu Office. To, co odróżnia oba ataki, to zagrożenie pobierane na komputer ofiary przez wspomniane makra. Analitycy podkreślają, że wykryte przez nich w najnowszym ataku zagrożenie oczekuje na komplet instrukcji działania od atakujących.
Jak informuje nas jeden z czytelników, który wybrał się na zakupy do bydgoskiego C.H. Rondo, telewizor na stoisku handlowym UPC wyświetlał dziś zamiast standardowych komunikatów marketingowych treści zgoła (nomen omen) inne…
Niedawno informowaliśmy o rosnącej liczbie ataków na systemy kontroli przemysłowej (SCADA). Szczególnie niepokojące są doniesienia, jakoby atak hakerów doprowadził do dużych wyłączeń prądu na Ukrainie. Tymczasem podczas odbywającej się właśnie Konferencji S4 eksperci z firmy iSight Partners informują, że często sami pracownicy firm zajmujących się krytyczną infrastrukturą nieświadomie ułatwiają pracę hakerom.
W systemie kontroli ruchu lotniska pod Kijowem wykryto wirus Black Energy, ten sam, który niedawno skutecznie wykorzystany został do ataku na przedsiębiorstwo energetyczne w Iwano-Frankowsku na zachodzie Ukrainy. Ukraińcy twierdzą, że za cyberatakami stoi Rosja.
Cyberprzestępcy, którzy wykradli ponad 2 miliony złotych, wykorzystując program do podmieniania numeru rachunku bankowego, zostali złapani. Ofiarą ich oszustwa padło pięć gmin na terenie Polski. Samorządy realizując przelewy nieświadomie wysyłały gotówkę na konta podstawione przez autorów ataku.