Menu główne:
W Europie w błyskawicznym tempie rozprzestrzenia się wirus komputerowy Nemucod, którego celem jest szantaż i wyłudzenie pieniędzy ofiar. Zagrożenie dotyczy także Polski.
Ataki odmowy dostępu do usługi (Distributed Denial of Service – DDoS) należą do najprostszych, a zarazem najpopularniejszych zagrożeń sieci lub systemów komputerowych, przed którymi muszą się chronić firmy i instytucje. Skalę niebezpieczeństwa obrazują statystyki CERT Orange Polska, który w ub.r. odnotowywał średnio 6 tys. alertów tego typu miesięcznie.
Po zalogowaniu się do serwisu banku, widzisz komunikat o konieczności zainstalowania na telefonie oprogramowania, które ma chronić cię przed przestępcami. Posłusznie wykonujesz polecenia, a kilka dni później w historii rachunku widzisz serię przelewów do nieznanych ci osób. Czy w takiej sytuacji bank zwróci pieniądze?
Do skrzynek mailowych znowu trafiają wiadomości wycelowane w klientów mBanku. Przygotowane przez oszustów komunikaty mają różną treść, ale ich cel jest jeden – przekierowanie użytkownika na podrobioną stronę logowania i wyłudzenie danych potrzebnych do wejścia do serwisu transakcyjnego, a następnie danych karty płatniczej.
Bank centralny Bangladeszu stracił 100 mln dolarów w cyberataku, dokonanym prawdopodobnie przez chińskich hakerów. Co ciekawe, konto z którego skradziono pieniądze utworzono w… oddziale Rezerwy Federalnej w Nowym Jorku. Teraz Bangladesz rozważa pozwanie amerykańskiego banku centralnego.